Potrzebowałam torby na jesień.
Pojemnej, tekstylnej, pasującej do mojej jesiennej garderoby.
Oczywiście mogłam pójść do sklepu i kupić...problem w tym, że nic mi się nie podobało.
Ja w torbie noszę wszystko :) od kalendarze, przez zakupy wszelakie, po młotek czy puszkę farby, więc droga, markowa torba raczej nie wchodziła w grę :)
Jakiś czas temu Anita pokazała fajną wełnianą torbę i właśnie ona stała się moją inspiracją do uszycia swojej wersji.
Ponownie pobawiłam się w recykling i moja powstała ze starej, wełnianej spódnicy w jodełkę.
Uszyłam ją na wzór marokańskiej torby, którą pokazywałam Wam TU.
Ozdobiłam naszywką własnej produkcji i oryginalna torba gotowa :)
Oto jesienna wersja
Na zamówienie mogę uszyć podobną ...oczywiście z nowych tkanin ;)
Pozdrawiam Was serdecznie :)
K.
