niedziela, 27 stycznia 2013

Nowości :)


Styczeń to dla mnie dość intensywny czas.
Sporo się dzieje a czas nie chce zwolnić :)

Mój nowy nabytek spowoduje, że wolnego czasu będę miała jeszcze mniej ;)
Od dawna marzyła mi się hafciarka, jednak budżet nie pozwalał mi na jej zakup.
Ostatnio zaczęłam więcej czytać na temat tych maszyn i intensywniej szukać, modelu w przystępnej cenie.
Udało mi się kupić używaną hafciarkę w idealnym stanie i w bardzo dobrej cenie :)))
Teraz muszę się z nią zapoznać :)))
Jest prosta w obsłudze, ale wiem, że poznanie wszystkich jej możliwości zajmie mi sporo czasu.



Oczywiście popełniłam już pierwsze hafty i zaczynamy się dogadywać z panią hafciarką :)))

Woreczki na czosnek i cebulę to parapetówkowy prezent, ale podobne uszyję również dla siebie ;)





Jak tylko powstanie coś nowego z pewnością Wam pokażę :))

Kupiłam ostatnio fajne miski w sklepie "wszystko po 5 zł", szare głębokie w sam raz na większy posiłek. Zapłaciłam 1 zł/szt ;) a  słoiczki na przyprawy były po 2 zł.



Miseczki przetestowałam podając ryż z sosem słodko kwaśnym. Szybkie, proste i smaczne danie :)
Sos oczywiście własnej roboty :)


Na odrobinie oliwy podsmażyłam cebulę z czosnkiem, dodałam czerwoną i żółtą paprykę, kiełki, pędy bambusa, groszek cukrowy, ananasa z puszki, grzyby shitake. Gdy warzywa się dusiły dodałam świeży imbir i mały kawałek papryczki chili. Następnie dodałam sos sojowy, ocet ryżowy i odrobinę cukru. Całość podlałam sokiem z ananasa, dodałam pastę z papryki i trochę przecieru pomidorowego domowej roboty. Doprawiłam do smaku przyprawą do potraw azjatyckich, solą i pieprzem. Całość zagęściłam odrobiną skrobi ziemniaczanej. Ja lubię wersję wegetariańską ale dla męża zrobiłam z dodatkiem kurczaka. Wystarczy podsmażyć pierś kurczaka na patelni grillowej a następnie pokroić mięso w kostkę i dodać do sosu.
Smacznego :)


Uszyłam też kilka nowych proporczyków....







Te z "haftem" to taki mój nowy pomysł ;)))

Jak tam u Was z wiosną, bo u mnie środek zimy brrrrr ......:)

Pozdrawiam Was ciepło :)
Kasia


środa, 9 stycznia 2013

Byle do wiosny...


Nie przepadam za zimą, szarugą za oknem i brakiem słońca.
Brakuje mi energii i chęci do robienia czegokolwiek.
Powinnam chyba pójść w ślady niedźwiedzi i zasnąć na jesień a obudzić się wiosną.
Do tego wszystkiego dopadło mnie przeziębienie i kuruję się w domu popijając gorąca herbatę z miodem i cytryną.

Czekam więc na wiosnę :)
Przemyciłam już jej namiastkę do salonu...


W kuchni jest jeszcze trochę czerwieni, ale też znika sukcesywnie




Na koniec mam do Was pytanie a zarazem prośbę.
Napiszcie mi czy kupujecie ubrania w sklepach internetowych, jeśli tak to w jakich.
Ja nie lubię ubraniowych zakupów. W sklepach są rzeczy kiepskiej jakości w kosmicznych cenach.
Lubię rzeczy z naturalnych tkanin, wygodne i ładne :)
Podobają mi się rzeczy skandynawskie... swetry, koszule, apaszki, duże torby i ciężkie buty.
Coś w tym stylu....








Zdjęcia pochodzą z tego bloga KLIK

Będę wdzięczna za namiary :)))






niedziela, 6 stycznia 2013

Szczęśliwa trzynastka :))


Mamy 2013 rok :)
13 jest dla mnie szczęśliwa i raczej nie przynosi mi pecha....liczę więc na to, że ten rok będzie dla mnie dobry.

Wam również życzę dużo zdrowia, szczęścia i miłości w 2013 roku !

Plany i postanowienia ....oczywiście jakieś są, ale życie wielokrotnie weryfikowało moje planowanie i raczej tego unikam.
"Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich planach na przyszłość"
To bardzo mądre zdanie :)))


Ja wrócę jeszcze na chwilkę do 2012 roku.

Jadąc na święta, ubolewaliśmy nad brakiem śniegu... nagle ukazał się nam taki oto widok :))
Oszronione drzewa i trawy zrekompensowały brak prawdziwej zimy :)















Zasypałam Was oszronionymi zdjęciami, ale widok był naprawdę piękny :)

Zostając w tej kolorystyce uszyłam poszewkę i woreczki z serii "haftowanych" ....tym razem wzór jest czarny.




Mam już pomysły na wiosenne wzory ale o tym inny razem :)

Na koniec małe ogłoszenie.
Mam do sprzedania 3 dziecięce krzesełka CASALA. Są w idealnym stanie jeśli chodzi o konstrukcję, wymagają jedynie odświeżenia. Można je wyszlifować do surowego drewna i np. pokryć woskiem lub pomalować na dowolny kolor.
Więcej informacji mogę wysłać na pw.
To jedno z krzesełek, pozostałe są w podobnym stanie.