niedziela, 23 października 2016
Jesień....z balkonu :)
Dzisiaj z samego rana wyjrzałam przez okno i pomyślałam, że muszę pokazać Wam widok z mojego balkonu :)
Gdy 15 lat temu przeprowadziłam się na to osiedle, pomyślałam "chyba się nie polubimy".
Połowę życia mieszkałam na wsi a tu nagle wielkie miasto, ogromne osiedle i las wieżowców a w jednym z nich mała szufladka zwana mieszkaniem.
Jeden taki wieżowiec, to tak naprawdę mała wieś a całe osiedle to wielkie miasto (około 40 tyś mieszkańców).
Postanowiłam jednak poszukać plusów tego miejsca, żeby łatwiej i milej się tu żyło.
Główną zaletą osiedla jest przyroda :)
Sami zobaczcie..... wieżowce wyrastają z dywanu drzew.
Jesienią wygląda to naprawdę pięknie :)
Jest gdzie pospacerować z dziećmi, pojeździć na rowerze i nacieszyć oczy piękną przyrodą.
A to widzę gdy spojrzę w dół z mojego 11 piętra :)
Tak naprawdę o każdej porze roku jest tu pięknie.
Latem wszystko kwitnie.
Jaśmin, bzy, malwy, słoneczniki i cała mas innych kwiatów.
Mam swoją namiastkę wsi w wielkim mieście :))
Katowice naprawdę są zielone :)))))
Pozdrawiam Was jesiennie :)
K.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pozdrawiam z niedalekiego Rybnika
OdpowiedzUsuńPiękna złota jesień...
OdpowiedzUsuńAsia
--------
mojemagiczne.blogspot.com
Moja ulubiona pora roku :)
UsuńTakie miasto to ja rozumiem :)
OdpowiedzUsuńW każdym powinno tak być !
UsuńTysiąclecie? :)
OdpowiedzUsuńWidoki piękne, ale jak jesiennie u Ciebie się zrobiło Kasiu :) Te zdjęcia u góry strony nadają fajnego nastroju i ciepła :) Pozdrawiam serdecznie, M.
OdpowiedzUsuńBo jesień to ja uwielbiam :)
UsuńNo to prawie jesteśmy sąsiadkami:)Witosa pozdrawia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Sąsiadkę :)
Usuńno tak myślałam, że to Katowice :) ja przez kilka lat mieszkałam w kamienicy na Warszawskiej, więc o zieleni mogłam zapomnieć...
OdpowiedzUsuńFaktycznie w samym centrum jest trochę betonowo, ale i tak cieszą mnie zmiany jakie zachodzą w rynku i przylegających ulicach.
UsuńUwielbiam takie zostawianie przyrody w mieście :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że teraz liczy się każdy metr na którym można postawić budynek a o drzewach sie zapomina
UsuńCudowny widok. Piękny wpis. :)
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że drzewa wcale nie przeszkadzają w budowie osiedli i można je spokojnie zostawić by cieszyły oczy:) Brawo dla śląska jestem mile zaskoczona, że może być tak pięknie:)
OdpowiedzUsuńTo osiedle budowano 40 lat temu i na szczęście pomyślano o drzewach, teraz niestety buduje się inaczej. Śląsk potrafi zaskoczyć, to prawda :)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńPiękna złota jesień.
Pozdrawiam
Moja ulubiona pora roku :)
UsuńFaktycznie sporo zieleni jak na miasto, ale wieś to jednak zupełnie inna bajka :)
OdpowiedzUsuńMasz rację trzeba szukać plusów, aby żyło się łatwiej :)
Pozdrawiam serdecznie.
Dlatego zmykam na wieś ;)
UsuńPiękny widok. Te miejskie parki mają w sobie coś, szczególnie jesienią. My ostatnio wręcz pływaliśmy w liściach.
OdpowiedzUsuńJak tylko pogoda na to pozwala my też biegamy w liściach :)
UsuńWitam Kasiu... Takie widoki, to ja rozumiem... zieleń za oknem przez cały rok!!! Przez 30 lat mieszkałam w Bytomiu, a tam już całkiem inny Śląsk... nie cierpiałam tego miejsca, szaro, buro i ponuro;-((( więc siłą rzeczy przeprowadzka na wieś była koniecznością ;-))) Cieszę się, że do Ciebie trafiłam, pozdrawiam jesiennie Gabrysia Wysocka.
OdpowiedzUsuńGabrysiu, faktycznie Bytom jest dość smutnym miastem zwłaszcza centrum. Ja też uciekam na wieś, bo to moje środowisko naturalne :)
UsuńPozdrawiam sąsiadkę z Tysiąclecia :D
OdpowiedzUsuńPiękny widok. :-)
:))
OdpowiedzUsuńo była niedawno tam u znajomych:) byłam zaskoczona jak było fajnie zielono jak mnóstwo drzew i alei było wokół i nawet parkingi tak dość luźno usytuowane....nie wiem jak w głębi osiedla ale znajomi mieszkają tak z brzegu i naprawdę mi się tam podobało:) zastrzeżenia mam jedynie do mega wąskich betonowych balkonów no i schodów i wind w bloku:) ale to już odrębny temat:)
OdpowiedzUsuńPięknie, u mnie jeszcze soczysto zielona trawa w ogródku, ale nad Wisłą zrobiło się żółto-pomarańczowo :-)
OdpowiedzUsuń