środa, 8 października 2014

Nowe życie lampy :)


Jakiś czas temu kupiłam w klamociarni.....lampę.
Zauroczyła mnie jej podstawa, piękna, drewniana, toczona, dość wysoka.
Abażur był w kiepskim stanie, brudny i przesiąknięty zapachem tytoniu, ale o stabilnej i prostej konstrukcji.
Całość kosztowała 5 zł :)


Początkowo chciałam zmienić tylko abażur, bo kolor drewna bardzo mi się podobał i nie chciałam go malować.
Po dokładniejszych oględzinach okazało się, że w jednym miejscu na drewnie są jakieś zacieki, których nie dało się niczym usunąć.
Nie pozostało mi nic innego jak pomalować podstawę lampy.
I znowu, pierwsza myśl, będzie cała biała bez przecierek.....
Postała taka biała kilka dni a ja chodziłam obok niej i coś mi w niej nie pasowało...wzięłam papier ścierny i trochę ją "zniszczyłam".




Abażur dostał nową białą sukienkę i lampa wyglądała całkiem przyzwoicie :)
Oczywiście jak to u mnie bywa, ten stan nie trwał zbyt długo :)

Od kochanej Asi z Domu pod Skrzydłami, dostałam piękny, wiklinowy abażur i on okazał się dopełnieniem mojej lampy :)
Asiu dziękuję, jeszcze raz :*






Przy okazji możecie zobaczyć odnowioną komódkę, o której pisałam dawno temu TU, ale efektu końcowego chyba Wam nie pokazałam.
Tak patrzę na poniższe zdjęcie i uśmiecham się do siebie, bo uświadomiłam sobie, że nawet kwiatek jest z odzysku :)))
Dostałam go od gospodyni naszego bloku :)


Właśnie takie zakupy i metamorfozy cieszą mnie najbardziej.
Was również zachęcam do ratowania starych mebli i różnych przedmiotów :)

Pozdrawiam :)
K.

P.S. Zapraszam na mój BAZAREK ;)

37 komentarzy:

  1. efekt końcowy bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. lece rano naklamoty :D, zachciało mi się lampy !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps. Wyszło cudownie, abazur swietny, czy wiadomo skad pochodzi?:)

      Usuń
  3. Piękna lampka Ci wyszła:) Zazdroszczę i gratuluję:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z kloszem wiklinowym wygląda najlepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo udana metamorfoza Kasiu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna lampka. W bieli wygląda bardzo romantycznie. Jej światło na pewno ociepli długie zimowe wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna stara nowa lampa. I mnie się chyba bardziej podoba w materiałowej szacie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Efekt końcowy rewelacyjny !!!!!
    Z wiklinowym abażurem wygląda na 200zł. 5zł. mnie powaliło.
    Na tle ściany idealnie !!!!!! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. no i wszystko pięknie wygląda :)
    super

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna lampa! marzą mi się właśnie takie z wiklinowym abażurem do salonu, tylko najpierw muszą powstać pod nie stoliki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam takie stare lampy, ta wygląda cudnie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Za niewielkie pieniądze sprawiłaś sobie świetną lampę. Podstawa pomalowana na biało to strzał w dziesiątkę, a dopełnieniem całości jest ten abażur. Wieczorem musi wyglądać pięknie...

    OdpowiedzUsuń
  13. Też lubię efekt ŁAŁ za małe pieniądze :) Zrobić coś z niczego to jest sztuka. Piękne metamorfozy,. A kwiateczki takie bardzo lubię, świetnie się rozrastają i nie są wymagające.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj tak, też to uwielbiam...
    Lampa wyszła Ci na prawdę piękna :) Ta wersja z białym kloszem jest taka delikatna, romantyczna... mmm cudna :)

    OdpowiedzUsuń
  15. W pierwszej wersji nawet bym tej lampy nie zauważyła. Wyszło cudo! M.

    OdpowiedzUsuń
  16. W bieli wygląda świetnie. Brawa za metamorfozę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kasiu prześliczna, takie lampy uwielbiam:) W każdym abażurku wygląda ślicznie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. mi też się bardzo podoba w wersji z wiklinowym abażurkiem i przetarciami.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kasiu kochana, bardzo się cieszę, że abażur tak ładnie wpasował się w klimat lampy, całość wygląda rewelacyjnie! Masz wielki talent!
    pozdrawiamy serdecznie całą waszą rodzinkę
    Joasia z Domu pod Skrzydłami

    OdpowiedzUsuń
  20. Ukradłabym Ci ją. Nawet nie wiesz jak zazdroszczę;)

    OdpowiedzUsuń
  21. bardziej podoba mi się wersja nr jeden :)
    Lampa piękna! Ja nie mam takiego oka do wyszukiwania takich skarbów :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepraszam,że mój blog jest chwilowo niedostępny, odezwę się po zmianach,pozdrawiam serdecznie,Yolanda

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ciekawa metamorfoza. Tak wiele za tak niewiele.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Masz talent do takich skarbów. Podoba mi się nowe wcielenie lampy. :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. jestem za wersją pierwszą :) Piękna lampka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Kochani, bardzo się cieszę, że spodobała się Wam moja nowa/stara lampka :)
    Dziękuję serdecznie za wszystkie komplementy i zachęcam was do podobnych przeróbek :)
    Ja nadal trzymam się zasady, że lepiej przerobić coś starego niż kupować nowe rzeczy ;)
    Pozdrawiam Was jesiennie :)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  27. HI Kasia ! Que linda transformación de esa lámpara en ese precioso rincón de su casa , que tenga un óptimo día
    Besos

    OdpowiedzUsuń
  28. w obu odsłonach jest super, ale wiklina rzeczywiście była tej podstawie przeznaczona. pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudna ta lampa!!!! Też o takiej marzę... Szczerze mówiąc to ta pierwsza wersja, z nową sukienką abażuru jest zdecydowanie bardziej w moim stylu, ale wiklina też wygląda ładnie, rustykalnie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Śliczna lampka, jesteś naprawdę utalentowana! Wyglądałaby super z delikatnie przytłumionymi żarówkami. Kupowałam takie ostatnio na dlaelektrykow.pl - naprawdę szeroki wybór żarówek i wielu innych rzeczy.
    Polecam zerknąć - https://dlaelektrykow.pl/110-wylaczniki-roznicowopradowe

    OdpowiedzUsuń
  31. Przykład na to że nie trzeba do razu wszystkiego wyrzucać do kosza po zepsuciu lub innych wadach spowodowanych upływem czasu.

    OdpowiedzUsuń
  32. My stoimy właśnie przed zakupem nowej lampy do salonu. Mamy kilka starych lamp z poprzedniego mieszkania i może też zdecydujemy się na nadanie "nowego życia" :)

    OdpowiedzUsuń