Do uszycia pokrowca zabierałam się kilka jak nie kilkanaście razy.
Ostatnio na swoim blogu
Ruda wrzuciła kilka fajnych inspiracji ....nie zostało nic innego jak zabrać się za szycie.
Kilka godzin pracy i moja maszyna ma nowe ubranko ;)
Hafciarka i stary Łucznik też muszę ubrać ;))
Pozdrawiam :)
K.
Kasiu, ten pokrowiec to cała Ty! Też bym chętnie uszyła, ale gdzie mi do Twojej dokładności, to by się skończyło zdenerwowaniem i zmarnowaniem tkanin:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny !!! Taki pokrowiec to jest coś ... i te szczegóły, kieszonki ...:) Cudo.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! Tez mi sie marzy pokrowieć ale na razie nie mam pomysłu i weny ;)
OdpowiedzUsuńO wow! Ale piękny! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://harmonytoday.blogspot.com/
Pozdrawiam
Aż chce się szyć :-)) Ubranko cudowne !
OdpowiedzUsuńFantastyczny pokrowiec!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona! Też muszę pomyśleć o czymś takim, pozwól, że podkradnę pomysł na boczne kieszonki :)
OdpowiedzUsuńŚwietny, boczne kieszonki-dobry pomysl
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńślicznie to wyszło
OdpowiedzUsuńŚliczny! Mam do swojej maszyny plastikową pokrywę, ale marzy mi się takie mięciutkie ubranko :)
OdpowiedzUsuńKasi to chyba jakas telepatia ,bo ja tez jeste w trakcie szycia pokrowca na maszyne:-)Tylko ze mój w fioletach .Twój wyszedl sliczny.-)Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńKoniecznie pokaż u siebie swój pokrowiec :)
UsuńAle śliczny :-)))
OdpowiedzUsuńŚwietny, bardzo kolorowy taki optymistyczny aż się wiosny chce :-)
OdpowiedzUsuńCudownie - maszyna może zawsze stać jako ozdoba na wierzchu
OdpowiedzUsuńTylko miejsca na wszystko brakuje ;) zwłaszcza, że teraz częściej szyję w domu ;)
UsuńJest magiczny:) przydałby mi się taki- moja maszyna stoi przykryta kawałkiem materiału:(
OdpowiedzUsuńNapiszę tylko jedno... P R Z E P I Ę K N Y ! :o)
OdpowiedzUsuńCudowny! Wykonanie i materiał - prześliczne! Dołączę do zachwycających się:) Pozdrawiam Iza
OdpowiedzUsuńPS Jaka nazwa jest farby którą masz na ścianie? bardzo ładny ten kawowy.
Dziękuję :)
UsuńKawowy już mi się tak opatrzył, że na wiosnę planuję malowanie ;)
farba to Dulux Cafe Latte
Pozdrawiam :)
Piękny. Świetny pomysł z bocznymi kieszonkami.
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńMąż podsunął mi dzisiaj pomysł, ze kieszonki powinny być szersze z gumką, szkoda że wcześniej mi tego nie powiedział ;)
Jenyyyy, jaki piękny, no rewelacja!!! Oglądam i oglądam, bo też mnie czeka takie wyzwanie i Twój na pewno będzie główną inspiracją:)))
OdpowiedzUsuńJest prześliczny :) Brak mi słów na napisanie czegokolwiek więcej :)
OdpowiedzUsuńJAAAAki piękny, aż mi głupio teraz zabierać się za egzemplarz dla siebie, nie przeskoczę takiego kunsztu!
OdpowiedzUsuńOj ja też marzę o takim pokrowcu. Żeby mi się ta moja maszyna nie kurzyła za bardzo :) Twój wyszedł przepięknie!!
OdpowiedzUsuńPomysł z kieszonką z boku super pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńNie no, genialnie Ci to wyszło! Ja planowałam osłonę na mojego kloca-drukarkę, ale też jakoś zawsze zwlekam i co najważniejsze- nie umiem szyć na maszynie hihi
OdpowiedzUsuńSuper ubranko !
OdpowiedzUsuńDopracowany idealnie, i kieszonki i wykończenie, i hafcik, brawo, potrafisz to robić !!!!!! świetnie !!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, taki słodki!!!
OdpowiedzUsuńWspaniałe ubranko dla maszyny uszyłaś:)
OdpowiedzUsuńCudowny pokrowiec. Piękne kolory i tkaniny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia CUDNY! :)
OdpowiedzUsuńMugatko, dziękuję :)
UsuńJa nadal nie widziałam Twojej kuchni a ciekawa jestem bardzo ;)))
Pozdrawiam :)
Przepiękny z taką starannością wykonany . Zazdroszczę talentu i cierpliwości. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńU LA LA .. jaki piekny i dopracowany! u mnie uszycie pokrowca na maszynę stoi w kolejce za innymi szyciami ;) mam nadzieje w tym roku sie wyrobic ;)
OdpowiedzUsuńIstne cudo! Kasiu podziwiam telentu. Wszystko tak dopracowane i pomyślane. Pokrowiec jest przepiękny!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Iza
rewelacyjny!! :D jest prześliczny, i nie dość że spełnia praktyczną funkcję to jeszcze jest to przepiękna ozdoba wnętrza :)
OdpowiedzUsuńKasiu,
OdpowiedzUsuńPokrowiec przeslodki, wszystko spod Twoich zdolnych rak jest piekne:)
Pozdrowienia i serdecznosci
Ania
Witam.
OdpowiedzUsuńCzy mogłaby Pani napisać jakiej maszyny Pani używa i czy poleca ją Pani dla osoby początkującej? Z góry dzięki za odpowiedź.
Kamila
Ja zaczynałam szyć na Łuczniku, nadal mam tę maszynę ale teraz szyję na maszynie z Lidla SILVER CREST
UsuńUważam, że jest to świetna maszyna na początek przygody z szyciem. Niezawodna, cicha, ze sporą ilością ozdobnych ściegów, pasują do niej stopki od łucznika a do tego jest w rewelacyjnej cenie.
Proszę obserwować ofertę w Lidlu i kupić tę maszynę ;)) polecam z czystym sumieniem.
Proszę poczytać recenzję wraz z komentarzami na tym blogu
http://annaonopiuk.blogspot.com/2013/01/silver-crest-maszyna-z-lidla-czyli-moja.html
Ja mam ją od 3 lat i jest niezawodna !!!
Polecam z czystym sumieniem :)
Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam. Kamila
UsuńBardzo się cieszę, że pokrowiec się Wam spodobał :))) Całość szyło się prosto ale ja jak zwykle musiałam sobie utrudnić sprawę i jako, że nie miałam watoliny, użyłam flizeliny z klejem, żeby trochę usztywnić cały pokrowiec. Było niewygodnie ale dałam radę ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam dziewczyny, które szyją duże torby czy narzuty !!!!
Ja z pewnością nie polubię szycia dużych rzeczy ;)
Pokrowiec wyszedł trochę patchworkowy....to jest przykład na wykorzystanie resztek tkanin, które sobie zostawiam.
Siadajcie do maszyn i szyjcie im pokrowce :)))))
Pozdrawiam Was serdecznie :)
K.
O mamo! Kiedy ja będę umiała uszyć coś takiego...! Jest piękny i... bardzo potrzebny, bo ja swoje motyle przykrywam na razie zwykłym foliowym pokrowcem. Dzięki za inspirację!
OdpowiedzUsuńPrześłiczny i bardzo pomysłowy pokrowiec!!!!
OdpowiedzUsuńWygląda bosko! Bardzo lubię to połączenie tkanin - kropeczki i kratki w czerwienie i błękicie:)
OdpowiedzUsuńZ uśmiechem na niego zerkam , takie radosne połączenie :)
OdpowiedzUsuńNo tak... Kolejny bodziec ku temu,żeby poprawić mój pokrowiec na maszynę, na który spoglądam nieprzerwanie od pół roku. Jeszcze kilka takich pięknych zobaczę, to się zmobilizuję :D:D Wymówką pozostaje nieskończony stół pod maszynę...Pokrowiec piękny, taki kolorowy i wiosenny :)
OdpowiedzUsuńPs. Przyznam się,że też mam takie boczne kieszonki - z konieczności: w jednej jest stopka do maszyny a w drugiej jakieś szmatki do sprawdzania ściegów :D
Pozdrawiam ciepło,
Kasia
Jak najbardziej mi się podoba;)Muszę sie zmobilizować i takie ubranko sprawić mojej maszynie;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetna:)moz ei ja się skuszę na uszycie nowego ubranka mojej maszynie:)PS.bardzo podobajami się te kieszonki z boku:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pokrowiec Ci wyszedł! A ja dziś zrobiłam lifting swojej maszynie, odkręciłam to tu, to tam, wyczyściłam i naoliwiłam. Teraz śmiga jak szalona i cichutko, a nie jak traktor. No i teraz przydałoby się tez taki piękny pokrowiec uszyć:)
OdpowiedzUsuńHej :) Nominowałam Cię do Liebster Award. :D Jeśli zgadzasz się na wzięcie udziału w tegorocznych blogowych nominacjach to zapraszam tutaj: http://creativity-above-all.blogspot.com/2014/02/libster-award.html :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się :)
OdpowiedzUsuńPokrowiec jest prześliczny, przecudny, przepiękny, przesłodki i w ogóle MEGAŚNY!!!
Tak się zauroczyłam, że do obserwatorów dołączyłam :)
Pozdrawiam
Jest tak cudny, ze nie należy rozbierać z niego maszyny:)
OdpowiedzUsuńJaki piękny pokrowiec!!!!!
OdpowiedzUsuńCudny pokrowiec.. :)
OdpowiedzUsuńgdybym tylko potrafiła taki uszyć :D
Ale kto to widział, tak szyć! Kilka godzin? Ło matko, ja bym z tydzień siedziała :))) że już nie wspomnę o hafcie, bo hafciarkę mam palco-ręczną ;) Prześliczny ten pokrowiec, kieszenie boskie, ja ledwo zasłony ogarniam :) Może kiedyś, jak mi dwulatek podrośnie i przestanie kleptoman mały podbierać szpulki, nici, i wszystko co akurat mam w rękach. Kasiu, cudne to jest!!!! - Anna
OdpowiedzUsuń