Mamy jeszcze kalendarzowe lato, ale w powietrzu czuć już jesień :)
To moja ulubiona pora roku, ze względu na kolory, smaki, zapachy ....
Nawet jesienna garderoba jest moją ulubioną, zwłaszcza swetry, szale a wszystko w kolorach jesieni :)
W mieszkaniu jest już jesiennie :)
A to chyba najlepszy smak jesieni i wspomnienie dzieciństwa :)
W najnowszym katalogu Ikea ten stołeczek proponowany jest jako nowość a ja kupiłam go za 30 zł ;)
To nie jedyna rzecz, którą przywiozłam do domu....kolejne zdjęcie niech będzie zapowiedzią pewnej metamorfozy ....
Kupiłam też szafę do pokoju synka....jest w trakcie odnawiania ;)
Tymczasem pozdrawiam Was serdecznie i życzę pięknej, słonecznej jesieni :)
K.
A ja bronię się przed jesienią. Mam nadzieję, że lato jeszcze trochę będzie z nami. Krzesełko bomba. Jestem ciekawa następnego wpisu, szafa ?, tapicerujesz coś ?, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa za latem nie przepadam i na jesień czekam z utęsknieniem :) lubię nawet taką deszczową ;)
UsuńSzafa już prawie gotowa, to raczej taka wielka bieliźniarka ale na małe ubranka będzie jak znalazł :)
Tapiceruję, maluję jak będzie gotowe pokażę ;)
Lubię jesień,ale taką jak na Twoich zdjęciach,kolorową,słoneczną,pachnącą ciastem ze śliwkami lub szarlotką:)))i taka niech króluje jak najdłużej:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
piekne poczatki jesień
OdpowiedzUsuńHmmm zachciało mi sie pieczonego ziemniaka :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać tajemniczej metamorfozy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
Ps. Zapraszam na konkurs - do wygrania coś, co może się sprawdzić w pokoiku Synka :)
http://dreamyalex.blogspot.com/2013/09/konkurs-z-wallycompl.html
Metamorfoza prawie gotowa ;) w weekend pewnie pokażę ;)
UsuńDzięki za zaproszenie :)
Podobno jesień ma być cieplutka cieszy mnie to bardzo. Też lubię jesień wszystkie ważne chwile zdarzyły się u mnie jesienią. Chyba aura dobra:) Pozdrawiam i życzę miłej jesieni!
OdpowiedzUsuńA pieczonego ziemniaka też bym zjadła...
Polska, złota jesień to coś pięknego i takiej jesieni wszystkim życzę :)
UsuńZiemniaki były pyszne i przywołały smaki dzieciństwa :)
Mniam, ziemniaczki pycha. A stołeczek uroczy, szkoda, że mi nigdy jakoś nie udaje się znaleźć nic ciekawego na targach staroci.
OdpowiedzUsuńJa mam wyjątkowe szczęście odwiedzając te moje starocie, żałuję tylko, że są tak daleko ;)
UsuńJuż jestem ciekawa tej metamorfozy??:) Krzesełko jest rewelacyjne:) a jesień też UWIELBIAM:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Patrycja
Kasiu u Ciebie znów tyle się dzieje... świetne to krzesełko! i ja musze nabyć wrzosy:) osłonki nowe na nie już są:)
OdpowiedzUsuńdynie jakie śliczne...będzie zupka?
ciekawa jestem co Ty tam za metamorfozę szykujesz:)
buziaki
Zupka była już dwa razy, uwielbiam :)))
UsuńResztę upiekę w piekarniku i zamrożę, będzie idealna na zimę :)
Metamorfoza to nic wielkiego, ale jak zawsze cieszy :) najbardziej jestem zadowolona z szafy ;)
Kasiu,
Usuńa możesz podzielić się przepisem na zupkę dyniową? marma
Zupę robi się bardzo prosto :)
UsuńW garnku gotuję wywar z włoszczyzny ze sporą ilością marchewki (może być również wywar drobiowy) a w międzyczasie obieram dynię i kroję w kostkę. Wsypuję do żaroodpornego naczynia skrapiam oliwą (ostatnio używłam oliwę z chili), solę i wstawiam do piekarnika na około 40 min w temp. 200 stopni. Wszystko zależy od gatunku dyni. Ja najbardziej lubię dynię hokkaido, jest bardzo aromatyczna. Po 20 min warto sprawdzić czy już jest miękka.
Na maśle podsmażam cebulkę z czosnkiem i wrzucam upieczoną dynię dosłownie na chwilkę.
Następnie całość przekładam do wywaru i wszystko miksuję blenderem (nie wyjmuję włoszczyzny)
Na koniec można dodać trochę śmietanki 30% ale ja robię to sporadycznie. Doprawiam do smaku solą i pieprzem.
Podaję z grzankami lub groszkiem ptysiowym, czasami dodaję uprażone pestki dyni i parmezan.
Zupa jest wyborna :)
Smacznego :)
Jak zwykle cudny post, co jakiś czas zawsze zaglądam z niecierpliwością oczekując nowego i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. A teraz jeszcze bardziej zniecierpliwiona czekam na metamorfozę. Pozdrawiam serdecznie :-). marma
OdpowiedzUsuńMetamorfozę pokażę pewnie w weekend ;)
UsuńZiemniaczki z ogniska..rozmarzylam sie.
OdpowiedzUsuńJesien te ciepla i kolorowa-tez lubie;))
uwielbiam piękną złotą polską jesień:) uwielbiam dynię i uwielbiam kukurydzę:)
OdpowiedzUsuńJa też :)))
UsuńPiękne kolory jesieni, choć ja bym jeszcze zatrzymała lato ...
OdpowiedzUsuńAch, pieczone zmieniaczki? Kiedy vbędzie mi dane ich znw zakodztować?
OdpowiedzUsuńTaker? Tapicerowanie się szykuje:-)
Wystarczy rozpalić ognisko i ziemniaczki po pół godziny gotowe ;)))
UsuńTapicerowanie z pomocą męża poszło sprawnie, ale to nie było nic wielkiego ;)
Pieczone ziemniaczki mniam - chociaż mnie akurat kojarzą się z wakacjami pod namiotem ;)
OdpowiedzUsuńpiękna ta jesień u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńja wole lato bo zmarzluch jestem i jesienią już mi zaczyna być zimno!
pozdrawiam
Dziewczyno ale mi narobiłaś smaka tymi ziemniaczkami. Chyba rozpalę dziś ognisko bo już prawie na języku czuję ich smak.
OdpowiedzUsuńU mnie jesień małymi kroczkami wkracza narazie do ogrodu. Wrzosy posadzone, pięknie wyglądają w tym słoneczku.
Zgaduję, że obijasz podnóżek.
Oj ziemniaki smakowały wybornie :)
UsuńTapicerowanie już skończone jak całość będzie gotowa pokażę ;) mogę powiedzieć, że prawie zgadłaś :))
krzesło genialne! i jaki urodzaj dyniowy :]
OdpowiedzUsuńno z tymi ziemniakami to dałaś czadu :P
Krzesełko jest super i jak tylko je zobaczyłam, wiedziałam, że będzie moje ;)
UsuńDyniami obdarowała mnie Bratowa a ja muszę je teraz przetworzyć ;)
Oj ziemniakami zajadaliśmy się jak szaleni :)) smakowały wyjątkowo :)
Kasiu, ale Ty masz niebywałe szczęście do zdobyczy! Zauważyłam, że wiele osób lubi jesień, ja mniej, ale to uroki pracy w edukacji ;-). pozdrowienia
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że mam szczęście do wyszukiwania prawdziwych perełek na tych starociach i czasami tak sobie myślę, że te rzeczy czkają specjalnie na mnie :)))) Ostatnio pojechaliśmy tam z zamiarem kupna szafy i zaraz po wejściu zobaczyłam dokładnie taką o jakiej marzyłam :) czekała na mnie :))) Wracaliśmy obładowani do sam dach bo powiedziałam, że bez niej nie wyjadę :))
UsuńPiękne krzesło!
OdpowiedzUsuńPieczone ziemniaki uwielbiam...w szczególności z masłem czosnkowym ;-)
Pozdrawiam:-)
W Londynie absolutne lato nadal dzis 29 stopni, takze u nas lato
OdpowiedzUsuńw pelni,szczegolnie na stole lody, jagody, galaretki....
Twoje zwiastuny jesieni urocze, krzeselko rowniez
zapraszam jak zwykle z kawka
Pozdrowienia
ANIA
Krzesło cudne :-). A i ta jesień u Ciebie przepiękna :-)
OdpowiedzUsuńTo tez moja ulubiona pora pod warunkiem,ze nie pada. Taka złota polska jesień to ideał.
OdpowiedzUsuńKasiu, Ty to zawsze cuda wypatrzysz:-) Jestem pod wrażeniem! Ja też uwielbiam jesień, wolę bardziej niż lato!zdecydowanie!Buziaki!
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że jest jeszcze ktoś kto woli jesień od lata :))) nie jestem sama z tym dziwactwem ;))))
UsuńBardzo lubię wyszukiwać takie perełki w dziwnych miejscach ;)
Piękna, kolorowa i energetyczna jesień u Ciebie;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podoba mi się pomysł wazonu(kanki) na jarzębinę,
OdpowiedzUsuńjeszcze bardziej dodaje jej uroku,
pozdrawiam!
m.
Ale klimat wprowadziłaś w domu ... Piękna jesień.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam .Jola
Kasiu ja nie lubię jesieni :(...ale jak patrzę na tak cudowną jesienną aranżację, to aż mi się gembula śmieje :)...Ty to umiesz rozświetlić melancholijną duszę...Pięknie...tak prosto, a tak pięknie...lubię tu do Ciebie zaglądać....jesteś bardzo kreatywna
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Maminka
Ja także uwielbiam tą przejściowa porę roku,ze względu na te wszystkie przepiękne dekoracyjne dodatki i,jak tez wspomniałaś,na różnorodności i możliwości ubraniowe :)I też zaczynam wprowadzać już jesienne dekoracje do swojego wnętrza.A pieczone kartofelki to tez smak i wspomnienia z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świetna aranżacji - te kilka rzeczy wprowadza bardzo przytulny klimat do wnętrza!
OdpowiedzUsuńZrobiłaś mi ochotę na pieczone ziemniaczki :) Ładne te twoje jesienne ozdoby. Ja też już zrobiłam sobie świecznik z wykorzystaniem jarzębiny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie - lifeisyourcreation88.blogspot.com
jakie dynie! och i te ziemniaki... zgłodniałam :)
OdpowiedzUsuńja też najbardziej na świecie kocham jesień :) !!!
OdpowiedzUsuńZ ogromną przyjemnością oglądam, jak starym przedmiotom, dajesz drugie życie... :)
OdpowiedzUsuńGdzie polujesz na te cudeńka?