Jakiś czas temu zachęcałam Was do zakupów w second handach i nadal zachęcam !
Dzisiaj pójdę o krok dalej i zaproponuję coś dla odważnych :)
Wiele razy pokazując moje wnętrza, zdradzałam Wam, że niektóre rzeczy znalazłam na śmietniku.
I właśnie o takich śmietnikowych znaleziskach będzie dzisiaj.
Wiem, że nie każdy odważy się, by zabrać coś ze śmietnika.
Ja też mam opory i czasami wstyd bierze górę, ale gdy widzę coś fajnego, nie zastanawiam się długo :)
Dzięki temu, że kilka razy wstyd schowałam do kieszeni, mam parę fajnych rzeczy :))
Sami zobaczcie .....
Kuchenny stół, to chyba pierwsze takie znalezisko. Stał i czekał na mnie ....kilka dni wcześniej szukałam czegoś podobnego w sieci.
Tak wyglądał gdy go znalazłam ...tu już z wymienionym blatem, bo oryginalny był bardzo wypaczony.
Zostając w kuchni możecie zobaczyć gięte krzesło, które znalazłam całkiem niedawno.
Mój ulubiony śmietnikowy mebel, to małe krzesełko, które po odnowieniu dzielnie służy mojemu Synkowi.....stolik też znaleziony w kupionym przez nas garażu.
Z mebli mam jeszcze półkę w pracowni, która uniknęła śmietnika, bo znajoma nie pozwoliła jej wyrzucić i przytaszczyła ją do mnie :)
Do domu i pracowni trafiło też kilka ram...
Największym meblem jest wiklinowy fotel znaleziony w Holandii :)
Dziecięcy fotel bujany czeka na małe naprawy i niewielką metamorfozę...
Natomiast białe lustro zdobi tegoroczny balkon....
A ta lampa powstała ze starego śmietnikowego żyrandola...możecie zobaczyć ją w kilku wcieleniach TU
Wszystkie te rzeczy znalazłam na śmietniku..... dostały nowe życie i cieszą o wiele bardziej niż super nowe, drogie rzeczy.
A Wy bywacie odważne ? :)
Pozdrawiam !
K.
Oj Kochana wpadnij do mnie i zobacz jakie ja krzesło przywlokłam ze śmietnika :)
OdpowiedzUsuńZawsze oglądam co tam kto zostawił ale chyba mam jakąś konkurencję :))))
Twoje zdobycze niesamowite !
Buźka
Zoyka
Krzesło widziałam i podziwiam pomysł na jego metamorfozę :))
UsuńKasia, fantastyczne klamoty :)! powiedz mi, jakie tY MASZ LISTWY PRZYPODŁOGOWE ? POZDRAWIAM!
OdpowiedzUsuńListwy kupowałam kilka lat temu na allegro ale mogę Ci polecić fajniejsze bo drewniane
Usuńhttp://vintagehome.com.pl/index.php?page=shop.browse&category_id=22&option=com_virtuemart&Itemid=1&lang=pl&vmcchk=1&Itemid=1
Szkoda że ja nie mieszkam w mieście , tez by sie pewnie kilka perełek uzbierało :) I wcale chyba bym się nie wstydziła :)
OdpowiedzUsuńPiękne śmieci :) Żałuje że ja tak późno odkryłam w nich potencjał :)
OdpowiedzUsuńAlbo u mnie nie ma tak " bogatych " śmietników albo ja nie widzę tego bogactwa. Piękne rzeczy odkryłaś i przerobiłaś :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTakie śmieci mogę oglądać codzienne. Dałas im piękne życie.
OdpowiedzUsuń:-) bywamy I człowiek zagląda mimo woli a dreszczyk się pojawia bo może dzisiaj niespodziewanie będzie właśnie to czego szukałam. Mąż patrzy z politowaniem ale dźwiga dzielnie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mój mąż tylko głową kręci :))))
Usuńpopieram takie akcje i zazdroszcze znalezisk:)
OdpowiedzUsuńPiękne znaleziska, w naszych śmietnikach nie ma takich fajnych rzeczy. Raz widziałam śliczny fotel ogrodowy chyba z bambusa, i niestety wstyd wziął górę i teraz bardzo żałuję. Ale Twoje zdobycze są cudne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Same skarby! :-) Też bym pewnie miała opory, ale niestety nikt nic fajnego nie wyrzuca, żeby się o tym przekonać... Raz tylko przytargałam dracenę, która rośnie do dziś, już chyba z 15 lat ;-)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym coś skubnęła ze śmietnika, zawsze się rozglądam ale nic nie ma! ;( A jeżeli chodzi o wstyd to na pewno bym go pokonała, bo wiem że dana rzecz cieszyłaby moje oko później na długo, długo.
OdpowiedzUsuńTwoje znaleziska cudowne ;)
Ale perełki znalazłaś :) u mnie na wsi nie ma jako takiego śmietnika, czasami są wystawki i wtedy buszuję, ale nie mogę się zastanawiać bo mnie faktycznie wstyd ogarnia idę na zywioł :) najfajniejsze znalezisko to stary olejny obraz, okazało się że jest wart ok 800 zł
OdpowiedzUsuńNo proszę jakie znalezisko :) jak widać opłaca się pokonać wstyd :)
UsuńKasiu same cuda!
OdpowiedzUsuńTe lampki skradły me serce o toczonych nogach w stole nie wspomnę
Tyle wspaniałości na "śmietnikach" aż się wierzyć nie chce......
Pozdrawiam gorąco
Ja chyba z tych, co mieliby opory ale jak tak patrzę na te znaleziska, to oczom nie mogę uwierzyć, że to ze śmietnika. Rewelacja!
OdpowiedzUsuńOj ja też miałam opory ale kuchenny stół wziął górę :)
UsuńNo same skarby ....też lubię takie znaleziska..bo to sama frajda znaleźć coś i dać drugie życie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdobycze! Uwielbiam robić coś samemu a już zwłaszcza dla domu:) U mnie w ten sposób powstała w te wakacje szafka na podwórko http://pomyslowakobieta.blogspot.com/2015/08/szafka-na-podworko.html :) Jestem z niej zadowolona - ponieważ to moja pierwsza meblowa "przeróbka" :)
OdpowiedzUsuńChyba zacznę Cię śledzić ;) Masz szczęście :) i dobre oko;)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy :) mieszkam na ogromnym osiedlu więc śmietników jest pod dostatkiem ;)
UsuńNie jesteś sama :)
OdpowiedzUsuńdo teraz żałuję że kiedyś nie uratowałam takich cudownych szuflad ze śmietnika...a tyle teraz mam w głowie zastosowań... lubię wyszukiwać takich mebelków i dodatków na razie głównie po rodzinie i znajomych:)
OdpowiedzUsuńOj ja też mam w głowie kilka rzeczy, których nie zabrałam :)
Usuńświetne znaleziska. szkoda, że w mieście większość śmietników zabudowują i zamykają na klucz. tyle rzeczy się marnuje.
OdpowiedzUsuńU nas śmietniki zabudowane ale otwarte ;)
UsuńTe znaleziska są świetne! Gdzie te śmietniki bo u mnie taki rzeczy nie ma?!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ania.
W Katowicach ;)
UsuńTeż tak mam ;) Półka w kuchni, krzesło w pokoju i kilka innych rzeczy i bardziej cieszą niż te kupione :) a Twój stolik jest świetny tak jak i reszta zdobyczy :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe cudeńka te Twoje śmietnikowe skarby! Ja też staram się mieć oczy szeroko otwarte i zawsze zastanawiam się kilka razy zanim coś wyrzucam. Moje ostatnie zdobycze możesz oglądnąć tu http://niecodziennyzakatek.blogspot.com/2015/08/inne-oblicze-piekna.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wiele rzeczy mam właśnie z tak zwanych "wystawek", czyli rzeczy wyrzuconych na ulicę. Ja przestałam już dawno brać sobie do głowy, że ktoś może i mnie widzi, że grzebię, że coś biorę... A niech sobie ludzie patrzą, w końcu po to mają oczy! W ostatnim poście u mnie, pokazałam ostatnie znalezisko - czarny świecznik...
OdpowiedzUsuńWiesz, jak teraz sąsiedzi mi zazdroszczą?
Jest piękny! hihihi!
O i takie podejście bardzo mi się podoba :) świecznik super !!!
UsuńFajne, ale radzę uważać, można sobie do domu zaprosić pluskwy... Zwłaszcza stare meble lub ramy od obrazów mogą mieć lokatorów. To wcale nie żart :/ Dzięki takiej ramie mieliśmy w domu inwazję pluskiew. Zanim się zorientowaliśmy minęło ok 4 miesiące, na początku leczyliśmy się na alergię... Trzeba było wezwać fachowca :(
OdpowiedzUsuńTo faktycznie przykre, ale ja nigdy nie przynoszę tych rzeczy prosto do domu. Mam w pracowni spory magazyn i tam wszystko wstępne trzymam. Czasami profilaktycznie traktuję preparatami na insekty.
UsuńSuper smietniki masz w okolicy he he:):)
OdpowiedzUsuńPięknie odnowione meble, dałaś im drugie "życie"! Podoba mi się taka idea.
OdpowiedzUsuńoj, ja tez bym nie mogła się powstrzymać, żeby takich pięknych rzeczy nie wziąć ze śmietnika :) same cudowności :)
OdpowiedzUsuńCudowne rzeczy i pięknie odnowione:) buziaki Aga
OdpowiedzUsuńŚwietne znaleziska :) aż dziw bierze, że ktoś takie cuda po prostu wyrzucił :/
OdpowiedzUsuńTeż mnie to zastanawia jak można wyrzucić np taki stół ...właściciel kupił pewnie jakiś nowy stół z płyty a piękny drewniany wyrzucił
UsuńNigdy nie widziałam takich rzeczy przy śmietnikach. Myślę, że trzeba nie tylko pokonać wstyd, ale i umieć coś z takim starym gratem zrobić. Ramę pewnie bym wzięła, ale z fotelem wiklinowym już nie wiedziałabym co zrobić.
OdpowiedzUsuńNie myślałam także, że w stole można po prostu wymienić blat. Gratuluję zdobyczy i pomysłowości!
To prawda, ze wstyd to jedno a wyobraźnia jest równie ważna jak nie ważniejsza. Tak już mam, że widząc daną rzecz wiem co z nią zrobię, jak przerobię, odnowię :)
UsuńNie mieszkam już w mieście, więc mnie to niestety omija... Ale nie raz udało mi się coś uratować od znajomych czy rodziny :) Rzeczywiście takie rzeczy mają większą wartość niż coś drogiego.
OdpowiedzUsuńMieszkam w domku, więc mi nie mam za bardzo takiej możliwości - tutaj pole do popisu mają mieszkańcy bloków - słyszałam o takich znaleziskach :) Zgadzam się, że nie wszystko musi być nowe, aby być ładne, praktyczne i miłe dla oka. Ja np. krzesła w kuchni mam od rodziców, kupili je niespełna 30 lat temu. Tata zmienił im gąbkę i tapicerkę i mi oddał. Są mega wygodne i wciąż ładne. Ława w salonie to też 30 letni przedmiot używany latami przez rodziców, nie jest zniszczona i wciąż dobrze wygląda. Z Twoich zdobyczy najbardziej podoba mi się stół :) A stolik znaleziony w garażu ma urocze stópki.
OdpowiedzUsuńOj tak na wsi jest trudniej. Na moim osiedlu ludzie wyrzucają dosłownie wszystko :)
UsuńRewelacja! Podziwiam
OdpowiedzUsuńAż mam ochotę przejść się po osiedlu... chętnie bym coś takiego przygarnęła:)
OdpowiedzUsuńWystarczy mieć oczy szeroko otwarte ;)
UsuńSuper znaleziska! Uwielbiam zakupy w second handach. Na śmietniku jeszcze nie znalazłam takich cudów ,jak Ty, ale zdarzyło się parę półproduktów,które wykorzystałam do różnych projektów :)
OdpowiedzUsuńNo nie mogę.. zazdroszczę wszystkiego! :) Ale powiem Ci, że też mam kilka takich ciekawych znalezisk - 3 metalowe krzesła; drewniany słupek, który idealnie wpasował się w moja wnękę w kuchni i wielka porcelanowa czarna donica na balkon :) no i jeszcze w sumie taborety od babci ze strychu, które pokazywałam u siebie po zmianie tapicerki - służą mi dzielnie :)
OdpowiedzUsuńNo i tak trzymać :)
UsuńŚwietne znaleziska! Super, że umiesz zobaczyć piękno w przedmiotach, które ktoś inny uznał za śmieci! Swoją drogą jak można taki świetny stół wyrzucić? :) Pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńBardzo lubię dawać nowe życie starym rzeczom :) Stół miał wypaczony blat i chyba to był powód, a wystarczyło wymienić blat i całość pomalować
UsuńKurcze, u mnie ludzie takich fajnych rzeczy nie wyrzucają a może ktoś mnie zawsze ubiegnie? W każdym razie Twoje świetne!
OdpowiedzUsuńCo za śmietnikowe skarby:) nie mam szans na takie zdobycze z uwagi na miejsce zamieszkania/ jedyny śmietnik w promieniu 2km,to mój własny:)/ Ale wystawki w Niemczech.... miałam okazję nieraz poszperać i mam do dziś trochę skarbów.Twój fotel wiklinowy z Holandii cudo:) pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńFotel uwielbiam, jechał z nami ponad 1000 km i mam nadzieję, że kiedyś stanie na naszym tarasie
UsuńOj udało Ci się znaleźć fantastyczne przedmioty. Przyznam się, że chodzę po targach ze starociami z prawdziwego zdarzenia i takimi banalnymi, lubię rzeczy z odzysku, ale nie odważyłam się na śmietnikowe szaleństwo. A może szkoda:)
OdpowiedzUsuńTrzeba się przełamać :) warto :)
UsuńA gdzie takie śmietniki znaleźć można? ;-) Od razu lecę z przyczepą i worami ;-) Gratuluję fantastycznych znalezisk, mnie się też parę razy zdarzyło zabrać coś ze śmietników. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do Katowic :)))
UsuńJak nic idę przeszukiwać okoliczne śmietniki:D No cuda same tu prezentujesz, jestem pod ogromnym wrażeniem. Wszystko bardzo mi się podoba. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńBardzo podziwiam taką umiejętność dostrzeżenia potencjału i piękna w starych , zniszczonych przedmiotach. I talentu w odnawianiu ich i nadawaniu im świetności. Jestem zachwycona każdym z przedmiotów pokazanych przez Ciebie:)
OdpowiedzUsuńJa niestety tego nie potrafię...
Uwielbiam metamorfozy....Powstają cudne rzeczy z duszą....Super wyszło....Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńUwielbiam metamorfozy....Powstają cudne rzeczy z duszą....Super wyszło....Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńKochana nie ma wstydu.Stół i inne mebelki są fenomenalne.Ja robię tak samo.Pod osłoną nocy wychodzę z psem i zerkam co też za cuda ludziska wyrzucają a jak coś jest godne uwagi to zabieram i tyle ;) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPatrzę i nie mogę uwierzyć :-) Kochana gdzie są te śmietniki ??????? Piękne, zmetamorfozowane okazy!!!!
OdpowiedzUsuńLubię takie reanimacje i sama zbieram ze śmietnika co mi się podoba, tak np. mam kosz wiklinowy i kosz metalowy, stolik i szafkę, wszystko oczywiście czeka na metamorfozę :-)
OdpowiedzUsuńGiętego krzesła szukam od ..lat i nadal nie przestałam o nim (właściwie o nich bo szukam pary ) marzyć . Piękna galeria . Śmietnikowe perełki robią na mnie wrażenie. Podziwiałam Twoje wnętrza na Deccorii i stąd moja wizyta na blogu. Hm..Chyba sama zacznę się bardziej rozgladać bo nie ukrywam , ze nie lubię sztampy . poazdarwim :)
OdpowiedzUsuńLampa jest REWELACYJNA!!! Efekt naprawdę znakomity. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
ja oststnio przytaszczyła do domu szpulę i mama zamiar zrobic z niej stolik ale czekam z tym do wiosny by zaprezentowac ja na blogu
OdpowiedzUsuń