Pieczenie ciast nie należy do moich ulubionych zajęć ;) udają mi się tylko muffinki :)
Zdecydowanie wolę gotować :)
Ostatnio zrobiłam jednak szybkie ciasto z owocami i muszę przyznać, że nawet się udało i smakowało :)
Upiekłam biszkopt, zrobiłam krem ze śmietany i serka mascarpone a na to ułożyłam maliny.
Biszkopt piekłam wg zasady na każde jajko 1 łyżka mąki pszennej, 1 łyżka mąki ziemniaczajej i 2 łyżka cukru ( ja zmniejszyłam ilość cukru do 1 łyżki, bo nie lubię zbyt słodkich deserów) do tego 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia.
Ciasto zrobiłam z 3 jajek, w tortownicy o średnicy 25 cm, bo nie chciałam zbyt wysokiego ciasta.
Białka ubiłam na sztywno ze szczyptą soli, pod koniec ubijania dodałam cukier a następnie po jednym żółtku. Całość ubijałam ok 15 min a po tym czasie dodawałam wymieszane mąki z proszkiem do pieczenia.
Ciasto wylałam do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i piekłam około 40 min. w 180 stopniach z termoobiegiem.
Gdy ciasto się piekło, zrobiłam krem.
Ubiłam na sztywno śmietankę 30% , nadal ubijając dodałam do niej opakowanie serka mascarpone i odrobinę cukru waniliowego.
Po upieczeniu ciasto musi ostygnąć. Na zimny podkład nakładam krem a na krem dowolne owoce.
Tym razem były to maliny, ale wcześniej robiłam również z truskawkami. Myśle, że z jagodami deser też będzie pyszny :)
Smacznego :)
W nadchodzący weekend mam zamiar trochę poleniuchować :)
Mam zapas nowych czasopism m.in. Werandę Country oraz kilka francuskich magazynów, które przywiózł mi Mąż. Nie lubię jak wyjeżdża, ale zawsze jak wraca ma dla mnie takie właśnie niespodzianki :)
Miłego weekendu Wam życzę :))
Deser wygląda niesamowicie! Mi jeszcze nigdy biszkopt nie wyszedł:( A uwielbiam takie ciasta z owocami. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFemke, zrób z tego przepisu ;) ja piekłam biszkopt drugi raz w życiu i nawet się udał :)
UsuńKasia,a rzuciłaś biszkoptem o podłogę?
OdpowiedzUsuńJakoś zawsze miałam przed tym opory, ale spróbowałam i nic mu się nie stało:) nawet pozostał taki, jak wyjęłam, nic nie upadł:)))
poleniuchuj w weekend, należy się Tobie słodkie lenistwo:))))
buziaki
p.s. bardzo apetyczne malinki i truskawy:P
Asiu, nie rzucałam biszkoptem ,ale słyszałam, ze tak się robi :))))
UsuńCzemu ja nie wiedziałam, ze Ty bloga piszesz ????? :)
Kasiu czy mam przesłać adres zamieszkania, aby dostać kawałek tego wspaniałego cista?? :)
OdpowiedzUsuńAgnes, zawsze możesz wpaść do mnie na deser i kawkę :)zapraszam !
UsuńMniam mniam , smaka mi narobiłaś :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie chwile z czasopismami o wnętrzach , do tego kawa late i jest idealnie :-)
Anetko, deser prosty w przygotowaniu i bardzo smaczny :)
OdpowiedzUsuńWeekend już dobiega końca, ale bardzo miło go spędziłam :)
Pysznie wygląda :) A u mnie na odwrót - muffinki to zawsze zakalce mi wychodzą :D
OdpowiedzUsuń